tym razem denko jest dwumiesięczne, głównie dlatego, że nie popisałam się z ilością produktów i jak same zobaczycie, na dwa miesiące nie jest tego znowu tak dużo. nic na to nie poradzę, ale w tak upalne miesiące nie chciało mi się smarować masłami czy balsamami, chętniej wpadałam pod prysznic, czasem nawet parę razy dziennie. ależ to było miłe ochłodzenie:D z kolorówką też nie poszalałam, gdyż makijaż ograniczałam jak tylko się dało. nie będę jednak narzekać, gdyż mogło być o wiele gorzej;) tak więc przejdźmy do szczegółów:
1. isana, olejek do kąpieli melon&gruszka. - bardzo pozytywne zaskoczenie. jeden z przyjemniejszych produktów do kąpieli jakie przyszło mi używać. zadowolił mnie pod wieloma względami, i na pewno kupię go jeszcze nie raz. produkt tani, a bardzo dobry. zapach mogłabym wąchać godzinami, a jego konsystencja była po prostu idealna. na pewno niedługo pojawi się osobna recenzja, bo ten produkt na nią zasługuję. 5/5 - kupię ponownie.
2. nivea sunny melon & oil żel pod prysznic.- o tym kosmetyku powiedziałam już chyba wszystko. uwielbiam, i na pewno kupię nie raz. jest jeszcze lepszy niż isana, i chociaż używam go już długo, chociaż z przerwami, wątpię, żeby mi się znudził. recenzja TU, a ja zdania nadal nie zmieniam. 5/5 - kupię ponownie.
3. yves rocher żel pod prysznic & szampon 2w1 zielona herbata. - kolejna buteleczka żelu pod prysznic tej firmy. lubię je, ładnie pachną i spełniają swoje zadanie. ta wersja zapachowa bardzo przypadła mi do gustu, była idealnie odświeżająca na lato. jedyny minus jaki zauważyłam, to bardzo niska wydajność. mimo tego, bardzo dobry produkt. 4/5 - możliwe, że kupię ponownię.
4. isana płyn do kąpieli. - bardzo lubię te płyny, jest to kolejna wersja zapachowa którą posiadałam, i na pewno wypróbuje inne. tani, wydajny płyn. produkował dużą ilość piany, i pozostawiał w łazience bardzo ładny zapach. nie powodował przesuszenia skóry. nie zauważyłam niczego, co wpłynęłoby na jego niekorzyść. 5/5 - kupię ponownie.
5. decubal olejek do mycia i kąpieli - bardzo przyjemny produkt, jednak nie zachwycił mnie aż tak jak bym się tego po nim spodziewała. dodałam saszetki zapachowej, i podobała mi się jego woń, odpowiadała mi również konsystencja. jednak był mało wydajny, i nie nawilżał tak, jak bym sobie życzyła. lepiej sprawdzał się w roli płynu do kąpieli. bardzo ładnie zmiękczał wodę, stawała się ona przyjemniejsza. 3/5 - raczej nie kupię.
1. bebeauty płyn micelarny. - tego produktu nie trzeba nikomu przedstawiać. późno po niego sięgnęłam, i żałuję. bardzo dobry produkt za śmiesznie niską cenę. w zanadrzu mam jeszcze jedną buteleczkę. nie podrażniał, usuwał makijaż, nie ściągał skóry. był dość wydajny i bardzo ładnie pachnie. nie radzi sobie z mocniejszym makijażem oka, ale do tego mam specjalny płyn. 4/5 - kupię ponownie.
2. decubal odżywczy i intensywnie nawilżający krem do twarzy. - recenzję o nim znajdziecie TU. bardzo dobry kosmetyk, który przyjemnie się używało mimo niezbyt przyjaznego zapachu. porządnie nawilżał, nie podrażniał. zainteresowanych odsyłam do podlinkowanej recenzji. 5/5 - możliwe, że kupię ponownie.
3. ziaja krem pod oczy seria kozie mleko. - prawie całą serię kozie mleko bardzo lubię. sięgnęłam po krem i tutaj jestem rozdarta. był to przeciętniaczek. nawilżał średnio, nic spektakularnego. na plus był zapach, i wydajność gdyż krem przy stosowaniu 2 razy dziennie starczył mi na ponad 3 miesiące. jednak po tę wersję nie sięgnę ponownie. - 3/5
4. ziaja maseczka nawilżająca. - jedna z moich ulubionych maseczek tej firmy. trzymam ją trochę dłużej niż zalecają na opakowaniu, a po zmyciu moja skóra jest przyjemnie miękka i faktycznie nawilżona. nie podrażnia, nie zapycha, nie powoduje zaczerwienienia. saszetka starcza mi na dwa, czasem trzy użycia. kupuję ją cyklicznie i polecam. 5/5 - kupię ponownie.
1. venus żel do golenia. - moim ulubieńcem w tej dziedzinie jest żel isany, jednak kiedy ten produkt znalazł się na promocji, postanowiłam go wypróbować. i bardzo przypadł mi do gustu! nie podrażniał, ładnie pachniał, niewielka ilość wystarczyła co jednego użytku, co przełożyło się na bardzo dobrą wydajność. produkt na prawdę godny uwagi, jednak nie wiem czy skusiłabym się na niego w regularnej cenie. - 5/5 - w promocji kupię ponownie;)
2. płyn z żyworódki pierzastej. - polecany dla osób z AZS. zabawa dość droga, buteleczka kosztuje 25zł i starcza, według zaleceń na 4 kąpiele. zużyłam 3 butelki, ale nie powrócę raczej do tego produktu, gdyż nie przyniósł efektów, jakich się spodziewałam. nieco uśmierzał ból, niwelował zaczerwienienia. i to byłoby na tyle. na dodatek okropnie pachniał. 2/5 - nie kupię ponownie.
3. biały jeleń żel do higieny intymnej z aloesem. - już moje ente opakowanie. jak dla mnie najlepszy kosmetyk tego typu który było mi dane używać, wątpię, żebym kiedyś go zmieniła. (obecnie testuję co innego, i wiem, że zostanę przy tym.) nie podrażnia, wykonuje swoją robotę, jest bardzo wydajny, i opłacalny. polecam. 5/5 - kupię ponownie.
4. farmona tutti frutti peeling do ciała jeżyna & malina. - cudowny zapach! na prawdę świetny kosmetyk. bardzo dobrze ściera, szczególnie w duecie z gąbką. zapach ma obłędny, soczysty acz nie chemiczny. ładnie ściera naskórek, zostawiając skórę bardzo przyjemnie gładką w dotyku. wydajność niestety ma niewielką, ale wybaczam mu to, gdyż cena też nie jest wybitnie wysoka. 4/5 - kupię ponownie.
5. no. 36 peeling do stóp. - kupiony w promocji w hebe, okazał się być produktem bardzo przeciętnym. słabo usuwał naskórek, mimo dość pokaźnych i twardych drobinek. niestety pod wpływem tarcia i wody, szybciej się roztapiały niż robiły porządek ze stopami. wydajność miał całkiem okej, gdyż starczył na 2,5 miesiąca, jednak nie byłam z niego zadowolona. 2/5 - nie kupię ponownie.
1. la roche-posay szampon z wodą termalną. - zakupiony w okresie matur, kiedy każdy drogeryjny szampon robił na mojej głowie masakrę. i to taką najwyższej jakości. bardzo przyjemny, delikatny szampon który na pewno doczeka się osobnej recenzji. mimo faktu, że był delikatny, nie uczulił, nie powodował swędzenia ani żadnych innych efektów ubocznych, bardzo dobrze oczyszczał włosy. minusem na pewno jest cena, bo do tanich nie należy. jednak plusem jest wysoka wydajność, starczył mi na 3 miesiące przy prawie codziennym stosowaniu. trochę plątał mi włosy, za co dostaje minusa. 4/5 - jeśli moje włosy znowu będą w tak złej kondycji jak w maju, kupię ponownie.
2. garnier suchy szampon. - lubię mieć suche szampony na sytuacje awaryjne. wypróbowałam już parę wariantów z różnych firm, i garnier zapisał się gdzieś pośrodku. u mnie spisał się lepiej niż isana, jednak o wiele gorzej od znanego batiste. fakt, spisywał się, fajnie odświeżał włosy jednak czasem trudno było wyczesać ten 'pyłek' z włosów co bardzo mnie irytowało. plusem był zapach, zaś minusem wydajność. nic nadzwyczajnego, miłości z tego nie było. 3/5 - raczej nie kupię ponownie.
3. ziaja naturalna oliwkowa odżywka do włosów. - produkt dostałam na spotkaniu blogerek, zaś testowała go moja mama. niedługo pojawi się recenzja całej serii jaką otrzymałam, i to recenzja która wyjdzie spod dłoni mojej mamy, wyczekujcie! ;)
1. eveline diamentowa odzywka do paznokci. - kolejny kosmetyk, który wychwalałam na moim blogu. niestety moje paznokcie przyzwyczaiły się do niej, więc jak tylko wykorzystam końcówkę kolejnej do końca, oraz inną odżywkę która u mnie leżakuje, wezmę się za olejowaniu pazurków. mimo tego, tę odżywkę uwielbiam, i polecam. recenzja TU. 5/5 - kiedyś kupię ponownie.
2. wibo serum z witaminą C. - co jest w opakowaniach wibo, że napisy tak szybko się ścierają? irytuje mnie to strasznie. no ale... o serum przeczytałam u jamapi. kupiłam, zużyłam i...bardzo polubiłam. serum wsiąkało w paznokcie, nie pozostawiając nic na nim, poza nieco tłustą powłoką, która nie nadawała się pod lakiery. nieco irytowały mnie te gołe paznokcie, ale ich stan bardzo się poprawił. 4/5 - kupię ponownie.
1. olejek z drzewa herbacianego. - jeden z bardziej uniwersalnych kosmetyków jaki możecie znaleźć w mojej kosmetyczce. przede wszystkim pomaga mi zapobiegać opryszczce. gdy tylko czuję, że coś ma mi wyskoczyć, atakuję to właśnie olejkiem. stosuje go też, aby zlikwidować większe niespodzianki w postaci pryszczy. lubię, i zawsze mam. jak słusznie zauważyła Egoiste olejek kupujcie w aptece, aby nie okazał on się tym aromatyzowanym do kominka! 5/5 - kupię ponownie.
2. carex żel antybakteryjny. - najlepszy ogólnodostępny żel antybakteryjny, chociaż nie dorasta tym z B&BW do pięt. mimo tego, bardzo je lubię. są wydajne, co przekłada się na dość wysoką cenę. śmierdzi alkoholem i to bardzo, jednak po użyciu mam przyjemne wrażenie czystych rąk. korzystam z niego po wyjściu z komunikacji miejskiej etc. 4/5 - możliwe, że kupię ponownie.
1. podkład revlom photoready - ulubiony podkład, do którego nie mogę się przyczepić pod żadnym względem. opakowanie które właśnie wykończyłam, używałam z małymi przerwami od lutego, i dopiero teraz dotknął dna. świetnie kryje, nie zapycha, idealnie wyrównuje koloryt. bardzo ładnie pachnie, nie podkreśla suchych skórek. jego recenzja się szykuję, i obiecuję, że niedługo ją opublikuję. 5/5 - kupię ponownie.
2. zara woda perfumowana. - nijaki zapach, który dostałam bardzo dawno temu. kwiatowy, ale niezbyt przyjemny. wymęczyłam, i cieszę się, że dobiłam dna. 0/5 - nie kupię.
3. the body shop balsam do ust arbuzowy. - jeden z lepszych produktów do ust jakie posiadałam. pachniał i smakował cudownie, idealnie nawilżał, a na dodatek robił to długotrwale. był niezwykle wydajny, i polubiliśmy się ogromnie. pojawi się recenzja. 5/5 - kupię ponownie.
1. iseree krem nawilżający. - wyrzutek, leci do kosza gdyż strasznie mnie uczulał. powodował swędzenie, zaczerwienienie. zużyłam 1/3 opakowania, i na pewno nie sięgnę po niego ponownie. a szkoda, bo po pierwszym użyciu byłam zadowolona. z lekką ręką ląduje w koszu, nie polecam. 0/5 - nie kupię ponownie.
i dobrnęliśmy do końca tego denka, jak widzicie, wyszło nam 24+1 wyrzutek. 25 opakowań na dwa miesiące. dużo, mało? zostawiam ocenę Wam ;)
a Wam jak poszły zużycia? zadowolone z wyniku?
Wam życzę miłego dnia a sama uciekam do pracy.
pow pow pow.