kosmetyczne rozpieszczenie z Holandii.
13:13:00
zapytałam się Was na facebooku jaki post byście chcieli, i dostałam tylko i wyłącznie odpowiedzi o zakupy z Holandii. tak więc dzisiaj mam dla Was kosmetyki, chociaż innych rzeczy też jest całkiem sporo, jeśli chcecie zobaczyć resztę zakupów, dajcie znać. a teraz zaczynamy:
pamiętajcie, że ceny są podane w EURO:)
lakierów przybyło mi chyba najwięcej, ale nic poradzić na to nie mogłam a nawet nie chciałam;) na pierwszym zdjęciu widnieje czteropak z primarku za cenę 2,50. stoisko NYC ucieszyło mnie bardzo, ale niestety nie było szału. wzięłam jeden lakier na rozdanie, a drugi dla siebie, przy panującej promocji 2za1. następnie dwa lakiery z clarie's w po 1 euro każdy. lewy osobnik ma piaskowe wykończenie, i jest cudowny! dolny rządek przedstawia najpierw lakier l'oreal dostałam od Juli, i jest jednym z fajniejszych topperów jakie mam. następie z essence zdobyłam w promocji 2z1 pierwsze cztery lakiery, wszystkie to topy. piąty jest z edycji limitowanej i kosztował trzy euro. ostatni jest z Holanderskiej firmy MAX make up i kosztował aż 50 centów:) ciekawa jestem czy efekt benzyny na paznokciach przypadnie mi do gustu tak bardzo jak w opakowaniu.
kupiłam ponownie komplet kredek do oczu, również firmy MAX make up którym uwielbiam do podkreślania brwi (oba brązowe kolory się sprawdzają) czarna wędruje do pudełka kosmetyków na drugą serię "poszukują domu" gdyż czarnych kredek mam sporo. skusiłam się też na masło z liczi i borówkami. miałam kiedyś z tej firmy balsam mango i był świetny. kosztował niecałe 3 euro i pachnie nieziemsko;)
przy którejś wizycie w drogerii Kruidvat (moja ulubiona w Holandii, zaraz obok sklepu Zeeman i Action) w koszyku z przecenami dorwałam róż z limitowanej edycji z catrice w cenie 2,50. uwielbiam róże, kolor mi się spodobał, więc wzięłam bez zastanowienia.
kolejną rzeczą jest zupełna nowość dla mnie, poprawcie mnie ale nie wydaje mi się, że w naszych drogeriach występują kosmetyki kolorowe z nivea (kredki, cienie, lakiery) capnęłam więc ten cień od razu, jest śliczny i kosztował, bagatela 1,99.
kolejną rzecz zgapiłam od J. i przyznaję się bez bicia;) tintend lip balm z essence w kolorze 02 - glam up. stał się moim ulubieńcem, i aż zgubiłam zakrętkę po przyjeździe. cała ja;) jest rewelacyjny. daje świetny kolor, nawilża, utrzymuje się dość długo. mam ochotę jeszcze na inne kolorki. kosztował około 2,50.
kolejny róż, ponownie firma MAX make up, odcień podchodzący pod burgund. koszt niecałe 90 eurocentów, dlatego się na niego zdecydowałam. jedyne rozczarowanie kosmetyczne to błyszczyk essence z limitowanki ticket do paradise, który okazał się zupełnie przezroczysty. będzie nadawał się do odświeżania tintów, jednak liczyłam na nieco pomarańczowy kolorek. kupiłam na szczęście w promocji, za jedno euro.
kolejna rzecz z essence z limitowanej serii be loud, jumbo sheer stick. w kolorze 02 - Ap - ri(c)ot. koszt 2,49. bardzo przyjemny, delikatny kolorek który daje na ustach niezbyt mocne czy widoczne wykończenie.
jako maniaczka wszelkich mazideł do ust skusiłam się na balsam burt's bees o którym słyszałam wiele dobrego. wybrałam wersję z granatem, a koszt tego cudeńka wynosił niecałe 3 euro. czeka ładnie na swoją kolej:)
kolejnym mazidłem do ust jest sztyfk ochronny, lekko koloryzujący z Palmer's. zakupiłam go za około 3 euro, i bardzo ładnie pachnie, gdyż wybrałam wersję wiśniową. ma delikatny kolorek, który jest subtelny i świeżo wygląda na ustach.
w douglasie skusiłam się na trzy błyszczyki których pigmentacja jak się później okazało jest rewelacyjna. tubki kosztowały euro za sztukę, a wykręcany 2 euro. nie wiem jak długo utrzymują się, jeszcze nie testowałam, ale w kolorkach jestem zakochana.
kolejna rzecz z essence (od dawna zaopatruję się w dużą ilość ich kosmetyków będąc tam) i kolejny ulubieniec. czyli konturówka z kolekcji ticket to paradise. rewelacyjny kolor, utrzymuje się bardzo długo. nieco wysusza usta, ale przy efekcie jaki daje, to nie problem. na pewno będzie o niej więcej. kupiłam po przecenie, za euro.
dwie kolejne rzeczy, to żel kupiony za 0,25 centów, wzięty tylko ze względu na cenę i zapach oraz sprey utrwalający z lakierem firmy nivea, kupiony za 2. oba produkty co prawda zasiliły zapasy, ale jakoś nie mam wyrzutów;)
ostatnim produktem są perfumy someday justina biebera. czaiłyśmy się na nie z J. już długo, więc kiedy zobaczyłyśmy, że 100ml przecenione jest na 25euro, nie wahałyśmy się. przecenione były tylko ostateni sztuki, więc J. kupiła swój egzemplarz w Arnhem, na natomiast dorwałam go w Zetten. zapach bardzo mi się podoba, jest słodki, kobiecy, lubię takie. J. czai się jeszcze na girlfriend i the key, ja zadowoliłabym się "jedynie" tym drugim. ;)
co przypadło Wam do gustu najbardziej? może coś z wyżej pokazanych produktów macie?:)
dajcie znać!
przypominam o filmiku:) w najbliższych dniach pojawi się kolejny.
47 komentarze
Baaardzo podobają mi się te perfumy, chociaż wielką fanką JB to ja nie jestem. I faktycznie, jedyne co mnie rajcuje w tej Holandii to fakt, że tutaj można nabyć kosmetyki w bardzo niskich cenach.
OdpowiedzUsuńDziękuję za pozdrowienia w filmiku *__* jak będę miała odpowiedni sprzęt, to też będę nagrywać ;)
co do JB… to wiesz jak jest u mnie;) fakt, zazdroszczę Wam tego bardzo!
UsuńNIE MA ZA CO:* i czekam:)
O, myślałam że Nivea już nie produkuje kolorówki bo ostatnie zakupy mam z DE jeszcze jak szalałam za ich brązerem Stay Real! Polska oferta nigdy nie miała pełnego asortymentu, a szkoda bo były fajne podkłady, tusze do rzęs i pudry. Sporo tego miałam.
OdpowiedzUsuńten cień to jedyna rzecz z kolorówki jaką będę miała okazję z Nivea przetestować. faktycznie szkoda, że u Nas ich oferta nie jest całościowa. ale niestety nie tylko w ich przypadku.
UsuńŚwietne zakupy ;) Lakiery są boskie ;)
OdpowiedzUsuńoj tak:)
UsuńW oko wpadł mi cień z Nivea i ten balsam do ust z Essence.
OdpowiedzUsuńbalsam leć zobaczyć do natury, dawno nie miałam czegoś tak fajnego w kategorii ust:) a cień nivea niedługo pokażę!
Usuńlakiery cudowne! :)
OdpowiedzUsuńktóryś najbardziej wpadł w oko?:)
UsuńPerfumyyy <3
OdpowiedzUsuńpostawiłabym więcej serduszek… ;)
Usuńwzbudziłaś u mnie zazdrość :D
OdpowiedzUsuńprzepraszam! :D
Usuńwooow, chcę wszystko! chętnie bym przgarnęła jakąś taką duuużą paczuszkę :D nie wiem w sumie po co, ale taką mam zachciankę, ha
OdpowiedzUsuńmoże kiedyś się doczekasz:D
Usuńkolorowe kosmetyki z nivea ? ;O
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem , jak się sprawdzi cień ,,,
a perfumy przypominają z flakonu lole marca jacobs'a. :)
też byłam zaskoczona jak je zobaczyłam:) fakt, mi też buteleczka przypomina właśnie ten zapach.
Usuńwidzę wiele, ładnych glitterków :]
OdpowiedzUsuńjumbo sheer stick ma bardzo przyjemny kolor, chętnie zobaczę jak wypada na ustach
glitterki już jakiś czas kojarzą mi się z Tobą, i na dodatek zaraziłaś mnie jeszcze większą miłością do nich no i masz efekt:D
Usuńna pewno nie długo ją zaprezentuje.
Ile dobroci :)
OdpowiedzUsuńoj dawno się tak nie obkupiłam:))
Usuńjak jestemw Holandii to też bardzo lubię Actiona, Zeemana i Kruidvat :D
OdpowiedzUsuńgrzech do nich nie wstąpić:D
UsuńSzafy Nivea nigdzie nie widziałam stacjonarnie, w Zeemanie kupiłaś? Do Kruidvata chodzę bo mam najbliżej ale zawsze mnie denerwuje panujący tam bałagan. Etos też jest w centrum i jest porządek. Nie wiem od czego to zależy. :)
OdpowiedzUsuńNa bogato :)
tak, w zeemanie. szafy tam stacjonarnej co prawda nie widziałam, ale kosmetyki nivea leżały na półkach razem z innymi, z tego co zauważyłam, raczej na niższych półkach. (przynajmniej w tych trzech zeemanach w których byłam:)) fakt, Kruidvat jest totalnie nieogarnięty, ale mi taki stan rzeczy nie przeszkadza, mogę sobie poszperać tu i ówdzie;)
Usuńfakt, daaawno takich zakupów nie robiłam:)
W jakim sklepie zakupiłaś kosmetyki max oraz burt's bees ?
OdpowiedzUsuńkosmetyki max kupiłam a Action a burt's bees w Kruidvat :)
UsuńChyba się nie mogę zdecydować, tak mi się wszystko podoba! ;) Filmik ciekawy;D
OdpowiedzUsuńoj ja bym bez wahania powiedziała z czego cieszę się najbardziej:D dziękujemy!
UsuńO rany, ale zakupy :) Ten cień Nivea wygląda atrakcyjnie - nie widziałam takich w PL.
OdpowiedzUsuńja też nie- pierwszy raz się spotkałam z kosmetykami kolorowymi tej marki.
Usuńfajny cień :)
OdpowiedzUsuńzauroczył mnie:)
Usuńja Ci zazdroszczę koszulki i piżamki z Justinem, a ty mi zazdrość Girlfriend i The Key! hihi ♥
OdpowiedzUsuńPF:D girfriend Ci nie zazdroszczę aż tak, THE KEY ZA TO BARDZO!
Usuńawww wszystko widziałam w filmiku <3
OdpowiedzUsuńKochana<3
Usuńjest w czym przebierać;D
OdpowiedzUsuńoj jest:D
UsuńAAAAA FILMIKI WRÓCIŁY ,ŻEGNAJ NAUKO !
OdpowiedzUsuńhaha sylu uwielbiam Twoje komentarze:D
UsuńUrzekły mnie lakiery, szczególnie ten z NYC - jest boski :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe lakiery :-)
OdpowiedzUsuńIle tu cudowności:)
OdpowiedzUsuńSuper zakupy :)
OdpowiedzUsuńMnie od dawna kusi roz z catrice z seri defining blush ale nie moge sie zdecydowac jaki kolor wybrac:)
Zapraszam do mnie :)
Dopiero zaczynam przygode z blogowaniem:P
Te lakiery to bym Ci pozabierała :D
OdpowiedzUsuńProszę o nie zostawianie komentarzy które mają pomóc autopromocji: będą one kasowane ;)