słów kilka o kolejnym ulubieńcu do nawilżania ust.
18:22:00
ulubieńców jeśli chodzi o utrzymywanie moich ust w dobrej kondycji jest zadziwiająco dużo, ale z pewnością o wiele mniej w porównaniu z tym, jaki ogrom produktów przetestowałam. mam na tym punkcie lekkiego, rzekłabym, pierdolca. wiecznie maziam czymś po ustach. bohater dzisiejszej notki wkradł się do grona moich ulubieńców, i na pewno sięgnę po niego ponownie.
mowa tu o masełku z the body shop, w wersji arbuzowej. zaczynając od początku: specyfik jest lekko różowawo-łososiowego koloru, trochę jak naklejka na opakowaniu, która, swoją drogą, bardzo mi się podoba. balsam zamknięty jest w przezroczystym, solidnie wykonanym z grubego plastiku słoiczku o pojemności 8,5 grama więc całkiem sporo. mazidło ma przyjemną, łatwą w nakładaniu formułę, niezbyt zbitą, taką w sam raz. ważnym zagadnieniem jest tutaj obłędny zapach. bardzo naturalny, nienachalny. specyfik nie nadaję ustom żadnego koloru, tylko ładny i zdrowy połysk. ważniejszą jednak kwestia jest nawilżanie. kosmetyka sprawdza się w tej roli fenomenalnie! po jego aplikacji skóra robi się przyjemniejsza, gładsza. co najważniejsze, uczucie to nie zanika gdy tylko zje nam się nałożona warstwa, pozostaje jeszcze jakiś czas. przy regularnym stosowaniu poprawia nieco stan naszych ust, widocznie je nawilżając. następnym plusem na pewno jest wydajność, która przy wszystkich dotychczasowych kosmetykach do ust z TBS jakie posiadałam jest wysoka. balsam starczył mi na około 4-5 miesięcy praktycznie codziennego, parokrotnego użytku. uważam to za bardzo dobry wynik, i na prawdę było mi smutno kiedy się skończył:D koszt takiego cuda to 20zł, ale uważam, że jest warty swojej ceny. na pewno zakupię ponownie i polecam! 5/5
lecę wypoczywać w Bytomiu, a Wam życzę miłego wieczoru:*
26 komentarze
Bardzo chętnie wypróbuję. Mazidełek do ust nigdy za wiele ;)
OdpowiedzUsuńoj tak:)
Usuńohohoho, to obie mamy kota na punkcie mazideł do ust :))
OdpowiedzUsuń*high five* :D
UsuńWydaje się być fajnym produktem, ale nie mam dostępu do tego sklepu niestety :/
OdpowiedzUsuńwarto pamiętać o TBS gdy odwiedzisz inne miasto;)
Usuńbrzmi bardzo ciekawie
OdpowiedzUsuńi taki też jest;)
UsuńWydajność, cena, działanie - wszystko na plus :)
OdpowiedzUsuńoj tak! :)
UsuńGdyby miał inne opakowanie, sztyft czy tubka, kupiłabym na bank! A tak obejdę się smakiem ;)
OdpowiedzUsuńto fakt, słoiczki są dość trudne w obyciu, dlatego zimą wściekam się gdy używam czegoś w tej formie. ale wart jest poświęcenia!
UsuńJestem ogromna pomadkomaniaczką mam ich pewnie 30 w zapasie a używam 5 na raz :) Tak zachęcasz że z chęcią bym kupiła,ale niestety nigdzie w okolicy go nie dostanę :(
OdpowiedzUsuńmoże gdy będziesz odwiedzać miasta niedaleko:)
Usuńja mam pełno mazidełek do ust;D
OdpowiedzUsuńja też:P
Usuńwlasnie zobaczylam, ze wygrywam w top komentatorach :D a ten kosmetyk chetnie bym nabyla, uwielbiam TBS! ♥
OdpowiedzUsuńgo bina, go bina :D
Usuńspróbuj koniecznie!
Idzie zimno trzeba się zaopatrzyć w coś lepszego i skutecznego ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
oj tak, moje usta nie przepadają za zimą;)
UsuńW sam raz na taką wietrzną pogodę, jaka właśnie nas dopada ;)
OdpowiedzUsuńniestety;) ale zapach iście letni;)
UsuńMuszę kupić coś do pielęgnacji ust. Ostatnio- przez chorobę, moje usta są bardzo suche.
OdpowiedzUsuńw takim razie bardzo polecam ten produkt, u mnie sprawdził się rewelacyjnie:)
UsuńU mnie z arbuzem wygrało mango z TBS - mogłabym je wciągać jak jakieś narkotyki, pachnie nieziemsko :D W dodatku fajnie nawilża i, tak jak Ty, mam je już mega długo. Same plusy ;)
OdpowiedzUsuńoj wersję z mango też miałam, i uwielbiałam! jako, że świra na punkcie mango mam, to ta wersja zapachowa po prostu mnie w sobie rozkochała:D jak na złość, około 1/4 produktu zgubiłam. muszę kupić ponownie;)
UsuńProszę o nie zostawianie komentarzy które mają pomóc autopromocji: będą one kasowane ;)