pierwszy piaskowy bohater na blogu.

12:00:00



czyli czarny golden rose. piaskowe lakiery nie zawładnęły moim sercem jakoś super-bardzo, a w swojej kolekcji posiadam tylko dwa. z czego jeden jest zupełną nowością, zakupioną zaledwie kilka dni temu. dlaczego mam ich tak mało? cóż, odpowiedź jest prosta. z lakierami tej serii z GR jest mi nie po drodze, zresztą tak na prawdę jak z każdymi innymi. a kiedy już mogłam sobie jakiś kupić, stwierdzałam, że mam ważniejszą potrzebę kosmetyczną:D ale patrząc na te zdjęcia mam ochotę na więcej, i chyba w końcu to zrobię. a jak już mam takie plany, powiedzcie proszę jakie lakiery piaskowe polecacie jeśli chodzi o firmę? ;) 





przedstawmy więc parę informacji na temat lakieru golden rose z serii holiday o numerku 60. emalia  zamknięta jest w prostej buteleczce, której kształt przypadł mi do gustu. zawiera sporą ilość drobinek, jednak bardzo mi się to wykończenie podoba. jest to niezaprzeczalnie dwuwarstwowiec. rozprowadza się bezproblemowo, łatwo i przyjemnie. jeżeli chodzi zaś o wysychanie, jest ono do zniesienia, chociaż musimy poczekać około 10-15 minut. mniej zajmuje wysychanie, jeśli zrobimy dłuższą przerwę miedzy pierwszą a drugą warstwą. i właśnie tę metodę uskuteczniam. o zastosowaniu jakiegokolwiek przyśpieszacza możemy zapomnieć. każdy który nakładałam na lakier, powodował, że tracił on swoją ciekawą fakturę oraz błysk. kolejną rzeczą jest trwałość. a raczej w tym przypadku niestety brak tej trwałości. małe odpryski zaczynam widzieć już następnego dnia po aplikacji piaskowca, a z każdym dniem jest gorzej. zastanawiam się, czy nie trafił mi się przypadkiem jakiś felerny egzemplarz. zmywanie jest mało przyjemne, jednak posiadam w swojej kolekcji sztuki które schodzą z paznokcia o wiele gorzej.  2,5/5


mimo faktu, że w rozrachunku lakier nie spisał się zbyt dobrze, mam zamiar sięgnąć po inne z tej serii. macie swojego faworyta którego możecie mi polecić? ;) 






You Might Also Like

30 komentarze

  1. Na prostych czynnościach piasków jest dużo, bo mam lekka obsesję. Na pewno polecam Opi i P2. GR też lubię, bo było w miarę bezproblemowo osiągalne. Jestem ciekawa kilku innych firm, ale jeszcze nie miałam okazji.
    Pozdrawiam!Stri

    OdpowiedzUsuń
  2. nie miałam okazji próbować tego typu lakierów,ciekawe czy by mi przeszkadzł taki efekt

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też się tego obawiałam, ale mi zupełnie nie przeszkadza;)

      Usuń
  3. Szczerze napiszę, że do mnie niestety nie przemawiają te piaskowe ani kawiorowe.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie miałam piaska z GR, ale uwielbiam te z P2 i szczerze polecam. Na pewno nie odpryskują ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Twoje uwielbienie do piaskowych P2 jest sławne! :D muszę w końcu jakiś wypróbować.

      Usuń
  5. jeśli lubisz piaskowce z brokatem to polecam ci 59, jeśli mat 66 :D mnie jakoś piaski nie jarają - czasami zastanawiam się nad ich fenomenem ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. muszę zerknąć na te co polecasz:D ja lubię, ale bez przesady.

      Usuń
  6. Ogólnie nie lubię piaskowców, te z GR są znośne, te z Lovely kompletnie mi się nie podobają, także nie mogę niczego polecić ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z lovely podoba mi się niebieski ale jakoś nie mogę położyć na nim swoich łapek:D

      Usuń
  7. jeszcze nie miałam żadnego, podobają mi się, najbardziej czerwone :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a mi właśnie czerwone podobają się najmniej :P czerwień wolę klasyczną:)

      Usuń
  8. ślicznie wygląda! mają moc te piaskowe lakiery :)

    OdpowiedzUsuń
  9. u siebie piasków nie widzę ale u Kogoś mi się podobają :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. sama zbyt często ich nie noszę, ale zdarza mi się to coraz częściej;)

      Usuń
  10. czarny piasek zdecydowanie podoba mi się najbardziej ze wszystkich kolorów, ale własnie słyszałam, że ich trwałość raczej nie powala, czyli tylko potwierdzasz te 'plotki' ;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no niestety:( nie wiem jak z innymi kolorkami/firmami.

      Usuń

Proszę o nie zostawianie komentarzy które mają pomóc autopromocji: będą one kasowane ;)

Like us on Facebook

PRAWA AUTORSKIE.

wszelkie treści oraz zdjęcia na tym blogu, są mojego autorstwa. NIE ZEZWALAM na wykorzystywanie ich bez mojej zgody.
jeśli chcesz to zrobić, zapytaj.